niedziela, 25 marca 2012

Miłego złe początki

Hiszpan urodzony 7. listopada 1990. roku przeszedł cały cykl szkoleniowy w madryckim Atletico. Zaczynał w wieku 10 lat. Okres 2007-2009 to występy w drugiej drużynie Los Rojiblancos. Na występ w pierwszej drużynie czekał do końca września 2009 roku. Zadebiutował w Lidze Mistrzów, kiedy zmienił kontuzjowanego Roberto. Bramkarz w wieku 19 lat na boisku Champions League to bardzo rzadko spotykany obrazek. Trzy dni później młodzian de Gea zadebiutował także w Primera División przeciwko Realowi Saragossa. Wyróżnił się obroną rzutu karnego, dzięki której Atletico wygrało 2:1. Jego konkurent do obsady bramki, wtedy bramkarz numer 1, Sergio Asensjo popełniał błąd za błędem. Trenerowi Quique Floresowi zabrakło cierpliwości i zdecydował on, że do końca sezonu 2009-10 bluzę z numerem 1 będzie dzierżył David.



27 sierpnia 2010 roku w meczu o Superpuchar Europy UEFA bronił dosłownie wszystko. Odbił nawet rzut karny, którego wykonywał najlepszy strzelec tamtej Ligi Mistrzów - Diego Milito. Stało się faktem, że zwycięzca tego słabszego europejskiego pucharu zabrał do domu Superpuchar. Przyczynił się do tego w bardzo dużym stopniu De Gea.


Wskoczył do bramki Atletico na stałe. W sezonie 2010-11 był już stale łączony z największymi klubami starego kontynentu. Akurat w tym czasie Manchester United bardzo usilnie rozglądał się za bramkarzem, jako że na emeryturę miał odejsć Edwin. Sir Alex Ferguson szukał bramkrza na lata, między innymi dlatego osoba Davida pasowała idealnie. Media łączyły go z Old Trafford raz za razem. Na jednym z meczów Atletico zauważono nawet Erica Steele'a - trenera bramkarzy w drużynie Czerwonych Diabłów.

Negocjacje z 20-latkiem zostały wstrzymane do momentu jego powrotu z Mistrzostw Europy do lat 21, gdzie zdobył z reprezentacją złoty medal.

29 czerwca 2011 De Gea podpisał, obowiązujący do 2016 roku kontrakt z United.
W jednym z wywiadów przyznał: - Jestem bardzo dumny z tego transferu i nie mogę doczekać się pierwszego występu. Kiedy taki klub jak Manchester United się tobą interesuje, to nie wypada nic innego jak tylko być szczęśliwym.
 

David de Gea rozegrał do tej pory 30 spotkań w barwach United. Początki miał bardzo trudne, popełniał błędy, m.in. z Blackburn (2:3), Liverpoolem (1:2), West Bromwich Albion (2:1) czy Bazyleą Nie potrafił odnaleźć się na angielskich boiskach. Nie bez znaczenia jest postura młodego Hiszpana. To  bardzo szczupły zawodnik, stąd problemy w grze na przedpolu i przy dośrodkowaniach. Krytycy od razu krzyczeli, że 18 milionów funtów zostało wyrzucone w błoto, że Ferguson popełnił wielki błąd, bo de Gea nie jest wart połowy tej sumy.

Ferguson brał młodziana w obronę:
-Ten chłopak ma wielki talent. Popełnił dwa czy trzy błędy, ale za kilka lat nikt nie będzie mu tego wypominał, ponieważ on dojrzeje. Kiedy popełniasz błędy w takim klubie jak United, wszyscy o tym mówią. Zdarza się, że ich opinie są mocno przesadzone. On sam wie, kiedy zdarzają mu się wpadki. To trudne zadanie zastąpić Edwina van der Sara czy Petera Schmeichela. To prawdopodobnie dwaj najlepsi bramkarze ostatnich 40 lat.

Wsparcia udzielali mu także dwaj wyżej wymienieni, legendarni bramkarze United.Wydawalo się jednak, że i Szkot stracił cierpliwość, stawiając dwukrotnie na Andersa Lindegaarda. Ten jednak złapał kontuzję i de Gea dostał kolejną szansę.
Jaka była jego reakcja na wielką krytykę i wytykanie mu wszystkich błędów? Odpowiedź poniżej.


Jego świetną formę docenili kibice, wybierając go najlepszym zawodnikiem United w lutym.
Sztab szkoleniowy, mimo poprawy jego dyspozycji, wpadł na pomysł, aby wysłać Davida na dodatkowe treningi w siłowni. Chcą, żeby przybrał około 8 kilogramów nie tracąc jednak swojej szybkości i zwinności. To ma być recepta na wieloletni, pewny punkt w bramce United. Przed sezonem mówiono, że David de Gea jest inwestycją nawet na 20 lat.
Sam zawodnik zdążył już zadeklarować, że chce grać na Old Trafford do końca swojej kariery.

Inną ciekawa deklaracja ze strony młodego Hiszpana dotyczy jego brody:
Broda podoba się zarówno mnie jak i mojej dziewczynie. Chcę ją zachować, dopóki United nie wygra Premier League, bądź Hiszpania nie odniesie sukcesu na igrzyskach olimpijskich.
Tak więc niegolona broda będzie mu towarzyszyć przynajmniej do maja. Wtedy bowiem kończy się sezon w Premier League. Oby David mógł ogolić swoją brodę za półtora miesiąca :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz